Jak już wspominałam w poprzednim poście, poniższy tekst należy traktować bardziej jako suplement niż pełnowymiarową blogową publikację. Przynajmniej z takim założeniem się za niego zabieram, a jak wyjdzie, to sama
Moja Mama oświadczyła, że chce jechać na wakacje. A właściwie nie tyle chce, ile musi, inaczej zwariuje i wszystkich pozabija. Byłoby to wysoce niewskazane, bo chociaż w więzieniu mogłaby pewnie