…dlatego pomyślałam, że może Was interesuje, co u nas słychać. Inaczej. Podejrzewam, że wcale Was to nie interesuje, ale może mielibyście ochotę coś poczytać. Będzie kompletnie bez ładu i składu,
Jak już wspominałam w poprzednim poście, poniższy tekst należy traktować bardziej jako suplement niż pełnowymiarową blogową publikację. Przynajmniej z takim założeniem się za niego zabieram, a jak wyjdzie, to sama
Moja Mama oświadczyła, że chce jechać na wakacje. A właściwie nie tyle chce, ile musi, inaczej zwariuje i wszystkich pozabija. Byłoby to wysoce niewskazane, bo chociaż w więzieniu mogłaby pewnie
… nie tylko na Brackiej pada deszcz. I to naprawdę nie była moja wina… Ale po kolei. Tak zwany wstęp Do Polski staram się latać przynajmniej dwa razy w roku
Niech Was nie zmyli górnolotny tytuł tego wpisu. Bo to będzie wpis z gatunku mydło powidło, o wszystkim i o niczym. Ogólnie opowiem Wam trochę o tym, co się działo,
Kiedy opublikowałam pierwszy post o trollach i hejcie, obiecałam Wam, że jeszcze nieraz do tego tematu wrócimy. Dzisiaj chciałabym Was zachęcić do przeczytania mojej rozmowy o hejcie z psycholożką, Magdą
Większość kartonów została już spacyfikowana, mój mąż nawet ogarnął wreszcie głośniki, telewizory, konsole i inne takie (przy okazji dochodząc do wniosku, że ma strasznie dużo rzeczy), więc najwyższy czas rozprawić
Cześć! Tęskniliście? Wygląda na to, że to będzie ostatni post pisany w naszym pierwszym nowojorskim mieszkaniu. Zdecydowaliśmy się na przeprowadzkę. Termin – 6 maja. Dokładnie dwa lata i dwa dni od
Zanim zaczniemy, wyobraźcie sobie, że właśnie Was witam w przyjemnej, takiej trochę oldskulowej (ale w najlepszym tego słowa znaczeniu) sali bankietowej, przystojny kelner wyrasta obok Was z kieliszkami wybornego szampana,
Albo… Nowy Jork w czasach zarazy Nie mogłam się do końca zdecydować na tytuł posta. Współczynnik mojej decyzyjności wykazuje tendencję spadkową. Ale nie potrafię zdecydować, czy powinno mnie to martwić…
Wiecie, że w maju miną dwa lata, odkąd przeprowadziłam się do Nowego Jorku? I pod pewnymi względami ta druga rocznica będzie dla mnie ważniejsza niż pierwsza. Po części dlatego, że
Jeśli sądzicie, że nasze europejskie wakacje skończyły się wraz z powrotem z Hiszpanii do Polski, z bagażem podręcznym wypchanym pakistańskimi mango, jesteście w poważnym błędzie. Ale absolutnie nie zamierzam Was
¡Buenos días, queridos! Żywię szczerą nadzieję, że nie macie jeszcze dość szlajania się z nami po Europie, bo nasze europejskie wakacje jeszcze troszkę potrwają. I tak się składa, że dzisiaj
BGY EIN W poprzednim odcinku “Europejskich wakacji” para głównych bohaterów wsiadła do samolotu lecącego z włoskiego Bergamo do Eindhoven w Holandii. Samolot linii lotniczych Ryanair rejs FR4535 odlatywał o godzinie
Mam nadzieję, że odpoczęliście już emocjonalnie po poprzednim wpisie. A nawet jeśli nie, to ja Wam w tym dzisiaj pomogę. Może nie tak od razu, na samym wejściu, bo zaczniemy
Gdzie są trolle z tamtych lat Kiedy byłam mała, popularne były zabawki trolle – te pierwszej generacji, nie współczesne wersje. Słodkie paskudztwa, z pomarszczonymi ryjkami, wyłupiastymi ślepiami i sterczącą, kolorową
W poprzednim odcinku Miłości w czasach strefowych dwójka młodych (wtedy jeszcze tak) bohaterów z mieszanymi uczuciami pożegnała Paryż i udała się na poszukiwanie bardziej satysfakcjonujących doznań do Włoch. Wylądowali na
Wymarzone wakacje Na wakacje życia pojechaliśmy z Księciem w maju 2014 roku. Z uwagi na ich wyjątkowość, zajmą kilka kolejnych postów i, co gorsza, pozwolę sobie na absurdalnie długi wstęp.
Dawno Was nigdzie nie zabierałam, jeśli nie liczyć wędrówek po nowojorskich dachach i schodach przeciwpożarowych. A ponieważ nie zapowiada się na razie na to, żebyśmy szybko mieli wrócić do normalnych