“Zwyczaj lekkomyślnego przylepiania etykietek służy wygodzie ludzi, którzy chcą się wydać bystrzy bez konieczności myślenia, niewielki jednak ma związek z rzeczywistością.”– Bertrand Russell Mocny temat na koniec mocnego roku. Przynajmniej
Słuchajcie, ja wiem, że nikt nie ma czasu na czytanie, jutro Wigilia! Trzeba pierogi lepić! Dlatego ustalmy, że ja ten post piszę dla siebie. A może akurat, jak już będziecie
Ach te emocje! Nie wiem czy wiecie (żartuję!), ale w ubiegły piątek premierę miała moja pierwsza książka – “Pakistańskie wesele”! Z tego jakże zacnego powodu, ostatnie dni były dosyć emocjonujące,
[et_pb_section admin_label=”section”] [et_pb_row admin_label=”row”] [et_pb_column type=”4_4″][et_pb_text admin_label=”Text”] To nie jest lokowanie produktu! Kilka osób poprosiło, żebym napisała o książce i wszystkich związanych z nią atrakcjach. A ja uwielbiam spełniać Wasze
Kilka dni temu na Instagramie poprosiłam Was o pomoc w wymyśleniu tematu na ten wpis. Przede wszystkim chciałam Wam podziękować za liczny odzew – wiele z Waszych propozycji wezmę pod
Czyli post o tym, czy ktoś u nas w ogóle gotuje, co my właściwie jemy i jakim cudem jeszcze nie padliśmy z głodu. Bez związku z praktykami kulinarnymi wspominanymi w
To będzie taki luźny wpis – nie że o wszystkim i o niczym, ale na pewno o różnych rzeczach po trochu. Przy okazji zaproszę Was do przesłuchania kilku naprawdę dobrych
Było już o świętach muzułmańskich, było o polskich weselach. Teraz pora na polskie święta! Zwłaszcza, że na Facebooku pojawiają się już pierwsze w tym roku udostępnienia Last Christmas, Netflix dodaje
Przepraszam. Musiałam. Sensacyjna kwestia książęcego upośledzenia w zakresie czynności domowych wydaje się bić rekordy popularności, smakuje nawet trollom. Dlatego dzisiaj będzie o życiu codziennym. I o tym, jak Książę nabywał
PIEKŁO KOBIET W tym tygodniu w ramach solidarności z Kobietami w Polsce, nowego wpisu nie będzie. Będzie za to prośba – o podpisanie petycji: NAJWIĘKSZA PETYCJA W OBRONIE POLEK ABORCJA
Już niedługo w księgarniach pojawi się moja książka Pakistańskie wesele, w której będziecie mogli przeczytać wszystko o przygodach nieokrzesanej, barbarzyńskiej Polki na skromnej (co to jest 800 osób, raptem najbliższa
Ostatnia prosta Semestr spędzony w Madrycie był ostatnim, który musiałam spędzić poza domem. Czwarty semestr studiów miałam poświęcić na pisanie pracy magisterskiej i, jak wiecie z poprzednich wpisów, postanowiłam robić
Nie chciałam jechać do Hiszpanii. Nigdy nie czułam aż takiego oporu przed wyjazdem z domu. Nigdy aż tak się nie bałam. Przez ostatni rok całkowicie straciłam pewność siebie, moja dawna
Tak naprawdę na cały mój praski semestr powinno się spuścić zasłonę milczenia i nigdy do tego czasu nie wracać. Ale nie da się. Bo obojętnie jak źle by mi nie
Jest taki piękny wiersz Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej: Nie widziałam Cię już od miesiąca. I nic. Jestem może bledsza,trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca.Lecz widać można żyć bez powietrza. I rzeczywiście, o ile wcześniejsze
Zanim przejdziemy dalej, krótkie podsumowanie: Księcia poznałam na samym początku pierwszego roku studiów, jeszcze przed pierwszymi zajęciami. Po roku z kawałkiem dowiedziałam się jak ma na imię. Pod koniec drugiego
W marcu 2009 spakowałam walizkę i ruszyłam w podróż do mojej wyśnionej, wymarzonej Japonii. Przez kolejnych kilka miesięcy miałam studiować na Dokkyo University w Saitamie, poznając Kraj Kwitnącej Wiśni i
Kwestia wizy Kiedy wyjeżdżałam po drugim roku z Cardiff, Książę deklarował, że spróbuje odwiedzić mnie w Chile i w Japonii. Jak pamiętacie, ja w tym samym czasie deklarowałam brak zobowiązań
Nadszedł czas na trzecią odsłonę zOrientowanych. Dzisiaj będzie bardzo żywiołowo – moje zaproszenie przyjęła jedna z najzdolniejszych polskich tancerek – Kasia Wronka. Kasię poznałam osobiście kilka lat temu podczas trójmiejskiego
Czytaliście Rocky Road część pierwszą i drugą? Jeśli nie, proponuję nadrobić, bo niniejszy wpis będzie ich kontynuacją. Dla tych, którym się nie chce, krótkie podsumowanie. Pod koniec września 2006 roku
Powiem Wam kiedy po raz pierwszy pomyślałam, że może założenie bloga nie jest aż takim głupim pomysłem. To było prawie rok temu a konkretnie 17 września 2019 roku. Dzień po
Oszukać przeznaczenie W ostatnim odcinku Miłości w czasach strefowych, główna bohaterka i przyszła heroina romansu, Maja wyjechała z Cardiff, nie mając nawet szansy pożegnać się z przystojnym, egzotycznym Księciem. Co
Rocky road – słodkie trudne początki Pod pierwszym postem jedna z Was napisała, że kiedy go czytała, zaczęła wierzyć w przeznaczenie. Jak każda historia, nawet taka opowiadana urywkami, czasami od
Czas na kolejny odcinek zOrientowanych. Spodobała mi się rozmowa z Małgosią, więc kolejnym gościem na perskim dywaniku będzie jej imienniczka. “Dzisiejsza” Gosia mieszka w Polsce ze swoim marokańskim mężem –
W poprzednim odcinku Miłości w czasach strefowych zabrałam Was na dwie imprezy weselne – na dachu riadu w Marrakeszu i na pięknej pustyni Agafay. Udało mi się też niechcący narazić
Pamiętacie w jakich okolicznościach moja Teściowa wyraziła zgodę na przyjęcie mnie na łono rodziny? Wspominałam o nich w poście o moich idealnych (żart) zaręczynach. Dla przypomnienia: poinformowała swojego syna, że
Jakiś czas temu, rozochocona pierwszym, przeprowadzonym na potrzeby wpisu Dziecioo(d)porna, wywiadem z Dr Marysią, wymyśliłam sobie, że chciałabym na moim blogu pokazywać Wam historie inspirujących Kobiet, które mają coś wspólnego
Prawda, że wymyśliłam bardzo poetycki tytuł? Pewnie coś w stylu “Muzułmańska niewolnica”, albo “Żona mahometanina” byłoby lepszym click baitem, ale to nie moje klimaty. Zanim zaczniemy – autorką przepięknych obrazów
Krótko po nabyciu szwagra, a właściwie szwagra mojego męża, zapytałam kolegi z pracy do czego właściwie służy szwagier, bo ten mój jakoś zupełnie nie przypadł mi do gustu. Wojciech zamyślił
W poprzednim rozdziale… pardon! W poprzednim poście przebrnęliście ze mną przez całą biurokrację, udało nam się zdobyć tę upragnioną wizę, więc chyba najwyższa pora na praktyczną stronę przeprowadzki! Ale po
Jak może pamiętacie z pierwszego posta, podczas studiów kraj zamieszkania zmieniałam kilka razy. Walia, Chile, Japonia, znowu Walia, Anglia, Czechy, Hiszpania… Ale były to przeprowadzki tymczasowe; wiedziałam, że nigdzie nie
Wywiad ze specjalistką Zdaję sobie sprawę, że mój poprzedni post trochę odbiegał od tego, co normalnie czytacie na moim blogu. Poruszyłam dosyć trudny temat, ale mam nadzieję, że dał Wam
Oświadczenie na dobry początek: Powyższe zdjęcie zrobiła cudowna Emilia z CLstudio i przedstawia ono moją ukochaną nauczycielkę tańca – niezrównaną Martę Nowicką. Wybrałam je nie tylko dlatego, żeby było pięknie,
Narcyz Karl Lagerfeld powiedział kiedyś, że próżność jest najzdrowszą rzeczą w życiu. Zdrowie jest w życiu najważniejsze, więc od wielu lat bardzo starannie dbam o swojego wewnętrznego Narcyza. Moja osobowość
Nasz dotychczasowy bilans to dwa śluby (i jakkolwiek mam szczerą nadzieję, że na tym się skończy, to mimo że od tamtych dwóch minęły już 4 lata, moja Teściowa wciąż przebąkuje,
Dania wyspy ślubne U południowych wybrzeży Danii, konkretnie w cieśninie Mały Bełt, leży maleńka (88,1 km2) wysepka, na której celebruje się miłość. Bez względu na płeć, narodowość i dowolne ich
Ślub cywilny, czyli jak poślubić cudzoziemca i nie zwariować? Przyjmując wariant ekonomiczny, w Polsce za wesele na średnio 100 osób zapłacimy od 20 do 50 tysięcy złotych. Na szczęście ani
Say yes to the dress. Albo i nie. Wspomniałam, że nawet kobiety nie cierpiące na obsesję zamążpójścia mają zwykle skrystalizowane wymagania co do sukni ślubnej. Nawet jeśli nie wiedzą jeszcze
Ślub w Nowym Jorku Zwykle od zaręczyn do ślubu mija przynajmniej rok. Rok na to, żeby do przyszłej pary młodej dotarła powaga podjętej decyzji, rok, żeby ochłonąć, rok, żeby zmienić
Z nie do końca zrozumiałych dla mnie względów znakomita większość kobiet, które znam, bądź, o których słyszałam, choćby były całkowicie obojętne na wątpliwe uroki samej instytucji małżeństwa, albo wręcz jej
Stałam kiedyś w piękny, słoneczny dzień z bratem na przystanku autobusowym w Warszawie. Czekaliśmy spokojnie na zwykły, polski autobus, numer, bodajże, 218, kiedy nagle na przystanek zajechał londyński double-decker i