Niech Was nie zmyli górnolotny tytuł tego wpisu. Bo to będzie wpis z gatunku mydło powidło, o wszystkim i o niczym. Ogólnie opowiem Wam trochę o tym, co się działo,
Kiedy opublikowałam pierwszy post o trollach i hejcie, obiecałam Wam, że jeszcze nieraz do tego tematu wrócimy. Dzisiaj chciałabym Was zachęcić do przeczytania mojej rozmowy o hejcie z psycholożką, Magdą
Większość kartonów została już spacyfikowana, mój mąż nawet ogarnął wreszcie głośniki, telewizory, konsole i inne takie (przy okazji dochodząc do wniosku, że ma strasznie dużo rzeczy), więc najwyższy czas rozprawić
Cześć! Tęskniliście? Wygląda na to, że to będzie ostatni post pisany w naszym pierwszym nowojorskim mieszkaniu. Zdecydowaliśmy się na przeprowadzkę. Termin – 6 maja. Dokładnie dwa lata i dwa dni od
Zanim zaczniemy, wyobraźcie sobie, że właśnie Was witam w przyjemnej, takiej trochę oldskulowej (ale w najlepszym tego słowa znaczeniu) sali bankietowej, przystojny kelner wyrasta obok Was z kieliszkami wybornego szampana,
Albo… Nowy Jork w czasach zarazy Nie mogłam się do końca zdecydować na tytuł posta. Współczynnik mojej decyzyjności wykazuje tendencję spadkową. Ale nie potrafię zdecydować, czy powinno mnie to martwić…