Dzisiejszy post będzie inny niż wszystkie. I nie chodzi tylko o to, że będzie krótszy. Nie będę Was w nim rozśmieszać, zabraknie też miejsca na sarkazm. Będzie szczery i osobisty,
Wywiad z pisarką Katarzyną Ławrynowicz, autorką książki "Maroko. U mnie w Marrakeszu.
O tym jak ubiegać się o amerykańskie obywatelstwo, krok po kroku z całą masą bezużytecznych dygresji.
Od dłuższego czasu chodził mi po głowie artykuł nawiązujący z jednej strony do tego, co dzieje się obecnie w Stanach Zjednoczonych w kwestii praw reprodukcyjnych, z drugiej, fantastycznego spektaklu off Broadway* O ABORCJI!, na którym byłam dwa razy. Najpierw ze szwagierką (Kiran - to był zresztą jej pomysł), później ze szwagierką, szwagierkiem i moim własnym, osobistym mężem, bo uznałyśmy, że panowie też to mogliby to zobaczyć.
O Nowym Jorku napisałam już bardzo dużo. I piszę więcej, bo każde wyjście z domu zapewnia mi nadmiar inspiracji. Jest jednak jeden temat, na który wielokrotnie zgłaszaliście zapotrzebowanie, a ja nigdy nie byłam w stanie mu sprostać z przyczyn technicznych. Jak się zwiedza Nowy Jork z dziećmi? Nie mam zielonego pojęcia. Dlatego, kiedy moja nabyta na instagramie koleżanka poinformowała mnie, że wybiera się do tego miasta z dwójką małych “purchlaków”, od razu zwęszyłam okazję.
„Drugi problem to bezmózgowie blogerek, które odwiedzając znane i powszechne miejsca, tworzą dla swej debilnej grupy odbiorców rzekomą wiedzę o swej odkrywczości, czymś co czyni je (blogerki z Nowego Jorku)
Nie wiem, czy wiecie, ale ostatni raz byliśmy z mężem na wspólnych wakacjach jesienią 2019 roku. Czyli tak jakby dawno. Nie liczę wspólnego pobytu w Polsce, bo to jednak inna